niedziela, 16 grudnia 2012

O roli twardego pieczywa w fotografii

女ですね

Stara ludowa mądrość głosi, że są trzy rodzaje prawdy. Jest Prawda. Jest Cała Prawda. I jest w końcu Gówno Prawda.
Dlaczego zaczynam od folkloru i pieczywa? Bo mam zamiar napisać dziś o fotosucharach. Każdy, kto kiedykolwiek miał w ręku aparat w celu innym niż udokumentowanie spotkania rodzinnego, albo żeby strzelić sobie słifocię na instagrama, zetknął się z tymi szczególnymi frazesami. "Nie aparat, lecz fotograf". "Od aparatu ważniejszy jest obiektyw". "Nie ma brzydkich kobiet, tylko słabe światło". "Nie należy kadrować centralnie". "Światło w portrecie musi być rozproszone". "Nie ucinaj kończyn w stawach". I tak dalej ad nauseam*
Fotografia, ze wszystkich chyba dziedzin sztuki jest najbardziej obciążona tymi sloganami. Nie wiem z czego to wynika. Może z tego, że większość fotografujących to faceci, z gruntu bardziej "techniczni", odczuwający potrzebę uchwycenia ulotnego w jakieś reguły?
Obojętnie od przyczyny, te hasełka zasługują w pełnej mierze na miano sucharów. Podobnie jak ich kulinarne odpowiedniki, są suche, mało pożywne i puste w środku. Prawdy trzeciego rodzaju. Zastanówcie się. Jeśli to nie aparat robi zdjęcia lecz fotograf, dlaczego wszyscy zawodowcy używają wypasionych puszek? Jeśli każdego da się pokazać pięknie, czemu na rozkładówce Playboya nie ma pani Zosi z mięsnego?
I nie chodzi o to, żeby nagle zaciągać kredyty na najlepszy sprzęt, płacić supermodelkom, czy fotografować wszystko w mocnych punktach** i broń boże nie ucinając żadnej części. Ważne jest tylko, by myśleć. Myśleć trzeba. A mieć wypasiony aparat, dobra rzecz.

Tyle na niedzielę, o aparatach będzie następną razą.

*) czyli do zrzygu. Tak się tylko popisuję.
**) ha! Mocne punkty. To jest dopiero fotosuchar. I jeszcze ten, no, trójpodział. Masakra. Zastanówcie się jak patrzycie na swoją kobietę. Czy patrzycie pół metra w lewo, tak by jej twarz znalazła się w mocnym punkcie pola widzenia?

P.S. Jak to było zrobione:
Jedna lampa z dużym softboksem świeci na modelkę z lewej. Z prawej strony pod kadrem srebrna blenda (widać ją w oku). Ręka ucięta w łokciu.

5 komentarzy:

  1. Odpowiadając na pytanie: Bo zawodowiec zrobi dobre zdjęcie każdym sprzętem. Natomiast wypasiony sprzęt nie czyni jeszcze zawodowca. I tak dalej ;)...

    Przy okazji, chyba ilość zabezpieczeń przed automatami mnie przerosła. Tylko automat da radę przeczytać te krzaki, ja wysiadam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zła odpowiedź. Prawidłowa brzmi - bo zawodowiec wybiera sprzęt który odpowiada jego oczekiwaniom :)
      Na zabezpieczenia nie mam niestety rady, poza klikaniem w "recaptcha" :/

      Usuń
  2. Podpis pod zdjęciem dla niedomyślnych? :)
    Cudo. Made my day, że tak wtrącę.

    OdpowiedzUsuń