czwartek, 13 grudnia 2012

Jestem bogiem...

Pięć minut w Tybecie


...uświadom to sobie - mniej więcej tak napisał Magik.

Jest tak wiele rzeczy, na które nie mamy wpływu w życiu, że samo myślenie o tym może przytłoczyć człowieka, jak tąpnięcie na przodku. Jutro może być koniec świata. Możesz wpaść pod tramwaj, dostać raka, może cię dopaść tsunami, albo urząd skarbowy... Ale kiedy bierzesz w rękę aparat*... Wtedy jesteś bogiem. Wtedy nie musisz i nie próbuj dopasowywać swojej wizji do tego co mówią ludzie. Ty decydujesz co się znajdzie na tym magicznym prostokąciku. I jeśli będzie w tym szczerość, to może się tak zdarzyć, że prędzej czy później inni będą dopasowywać komentarze do twojej sztuki**. 

Niestety, nie ma gwarancji. Może być i tak że do końca życia będziesz tłukł gnioty. Ale i tak warto spróbować***.

*) albo pędzel, albo kredki, albo dłuto... cokolwiek.
**) tak, tak, chcesz czy nie, jesteś artystą. Wbrew obiegowym opiniom, nie zwalnia cię to jednak z dbania o higienę osobistą.
***) bo inaczej co pozostaje? Zasiąść na stałe przed telewizorem z browarem w ręce i analizować ostatni lot Tupolewa, podczas gdy brzuszek rośnie, a potylica łysieje? Czekając na tsunami?

PS. Jak to było zrobione:
Pomarańczowa szata to zasłona z okna zawinięta wokół torsu i zapięta klamerkami do bielizny na plecach. Kropkę na czole zrobiłem kredką do oczu mojej lepszej połowy****. Lampą jedną poświeciłem, dokładnie nad głową, z małym softboksem (60x60cm).

****) nie mam pojęcia co ta kropka oznacza. Możliwe, że jest to zewnętrzna manifestacja wewnętrznego wzroku, sięgającego gdzie wzrok nie sięga, takie metafizyczne trzecie oko. Ale bardziej mi się wydaje prawdopodobne, że jakiś kapłan kiedyś miał pypcia na czole w tym miejscu i tak się przyjęło. Tradycja ważna rzecz. 

3 komentarze:

  1. Już staję się fanem, bo znalazłem tu trochę pewnej subtelnej złośliwosci i ironji który ,mnie wyjątkowo cieszy.
    Zdjęcia super

    OdpowiedzUsuń
  2. tak yhy ostrzeżenie przeczytałem ale nie mogłem nie napisać więc piszę ażeby nie skracać dystansu to tylko raz napiszę?
    napawasz optymizmem
    miałem już zamiar podążyć do Lombard wszystko oddać włochatej gorylomałpie z wielką grubą ketą na ręce ale chyba* jeszcze "poszukam"

    * jak chyba? na pewno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty też jesteś bogiem, tylko wyobraź to sobie ;)

      Usuń